Viva Mexico! Viva Matka Boża z Guadalupe! 2019

Styczeń i luty w Polsce kojarzą się raczej zimowo. Jednak dla pielgrzymów zmierzających do Matki Boskiej z Guadalupe czas między 28 stycznia, a 8 lutego br. był niezwykle ciepły i słoneczny. Każdy dzień naszej podróży obfitował w różne doświadczenia duchowe, wizualne, merytoryczne i estetyczne. Podczas wyjazdu opiekę duszapasterską nad 34 osobami sprawował o. Janusz Siwicki, zaś o meksykańskiej historii opowiadała nam pani Ewa. Umocnieniem w wędrówce była codzienna Eucharystia sprawowana w pięknych świątyniach rozsianych po meksykańskiej ziemi, nie rzadko krwią męczenników skropioną.

Pielgrzymowanie rozpoczęliśmy zwiedzając miasto Meksyk. Odwiedziliśmy najstarszą katedrę, pałac prezydencki, starówkę. Poznaliśmy także bliżej historię Meksyku począwszy od czasów prekolonialnych, przez krwawe próby nawracania Indian przez Corteza i objawienie się Matki Bożej Juanowi Diego, kończąc wreszcie na rodzeniu się w bólach narodu meksykańskiego. Jedna z kart historii Meksyku umiejscowiona jest w XX wieku i opowiada o walkach rządu z kościołem katolickim. Tu szczególną szkołą wiary była dla nas postawa tzw. Christeros walczących z rządowymi restrykcjami i postać 14-letniego męczennika św. José Sánchez del Río, który był torturowany i stojąc nad grobem nie wyrzekł się Chrystusa. Jego ostatnie słowa to przejmujący okrzyk: Viva Cristo Rey! (Niech żyje Chrystus Król!)

Najważniejszą chwilą wyjazdu był moment naszego spotkania z Matką Bożą z Guadalupe. Wzrok wznieśliśmy ku Jej wizerunkowi odbitemu w sposób cudowny na tilmie św. Juana Diego 12 grudnia 1531 roku, a za wzrokiem powędrowały ku Niej nasze modlitwy i intencje, z którymi przyjechaliśmy. Mieliśmy sporo czasu na czułe spojrzenie w oczy Matusi z Guadalupe i osobistą medytację. Ponadto zwiedziliśmy bazylikę i kompleks kościołów, wybudowanych w czterech miejscach, w których objawiała się Matka Boża Juanowi Diego.

Podczas kolejnych dni zawędrowaliśmy do malowniczych miasteczek: Queretaro, Puebla, Taxco, Cuernavaca. Zachwyciliśmy się kolorowymi budynkami, niezwykłą roślinnością, pięknem kościołów i bogatej lokalnej kultury. W mieście Queretaro odwiedziliśmy klasztor św. Krzyża. W przyklasztornym ogrodzie rośnie wyjątkowy krzew, który zamiast kwiatów wypuszcza ciernie w kształcie krzyża. Próby przesadzenia tego krzewu w inne miejsca były nieudane, gdyż wtedy roślina nie wytwarzała już owych cierni, tylko kwiaty. Z kolei Puebla – Miasto Aniołów, zachwyciło nas kaplicą Różańcową uznawaną jako ósmy cud świata. Taxco zaś to miasteczko położone w górach zwane „srebrnym miastem”, ze względu na liczne kopalnie srebra. Wąskie, brukowane uliczki, białe budynki, w centrum piękny kościół świętej Prystki, zaś nad miastem góruje wielka figura Chrystusa. Cuernavaca – Miasto wiecznej wiosny, przywitało nas w niedzielny poranek, dając możliwość uczestnictwa w parafialnej Mszy Świętej, co było bardzo wyjątkowym doświadczeniem. W czasie pielgrzymowania mieliśmy również okazję podziwiać monumentalne budowle z czasów prekolumbijskich: piramidy Teotihuacan, w których Aztekowie składali krwawe ofiary oraz piramidę zwieńczoną czterema kamiennymi posągami atlantów tolteckich. Nasze stopy stanęły także wśród grot Cacahuamilpa pełnej stalagmitów, stalaktytów i stalagnatów przybierających niesamowite kształty. Wspólne pielgrzymowanie zostało zwieńczone odpoczynkiem u brzegu Oceanu Spokojnego w Acapulco.

Piękne miasta i kościoły, zupełnie inni, a zarazem bliscy ludzie, bogactwo smaków, zapierające dech w piersiach widoki i zabytki kulturowe. Viva Mexico! Viva Matusia z Guadalupe!

Anna i Patryk

 

MITY I RZECZYWISTOŚĆ

dotyczące Wizerunku Najświętszej Maryi z Guadalupe

odbitego na tilmie św. Juan Diego

oraz komentarze ks. Kanonika dr. Eduardo Chaveza który był głównym Postulatorem w procesie Kanonizacja św. Juan Diego

aktualnego Rektora Wyższego Instytutu Badan Guadalupe (ISEG) 2009

1. Uważa się, że: „W czasie badan oftalmologicznych oczu Maryi wykryto, że w momencie przybliżenia światła źrenica się zwęża a po oddaleniu rozszerza, dokładnie tak, jak to się dzieje w oku żywego człowieka”.

KOMENTARZ: TO NIEPRAWDA. Nie istnieje żaden dowód potwierdzający ze tak się dzieje. Przy bezpośrednim badaniu Wizerunku Naszej Pani z Guadalupe w roku 1998, w czasie procesu Kanonizacyjnego św. Juan Diego, stwierdziłem, że nie zachodzi takie zjawisko.

2. Uważa się, że: „Włókna mageja, z których utkana jest tilma utrzymują stalą temperaturę równą
36,6 stopni, taka sama, jak temperatura ciała żywej osoby”.

KOMENTARZ: TO NIEPRAWDA. Po pierwsze – nie istnieje żaden dowód na to, że tilma utrzymuje temperaturę 36,6 stopni. Po drugie – tilma św. Juan Diego nie jest utkana z włókien mageja, tylko z włókien „agawy Popotule” jak to udowodnił dr. Isaac Ochoterena (Cfr.Dr. I. Ochoterena, Analiza włókien z tilmy Juan Diego lub Ikony Naszej Pani z Guadalupe, wykonana przez Instytut Biologii UNAM, oficio 242, exp. 812/-2, z Archiwum dla Kanonizacji Juan Diego w CCS, Stolica Święta); zwanej również rośliną z ixtle.

3. Uważa się, że: „Jeden z lekarzy badających tilme przyłożył stetoskop poniżej szarfy, która Maryja jest przepasana (symbol Niewiasty brzemiennej) i usłyszał rytmiczne uderzenia – 115 uderzeń na minutę”.

KOMENTARZ: TO NIEPRAWDA. Nie istnieje na to żaden dowód. Oprócz tego, że szarfa przepasująca Najświętszą Maryje z Guadalupe jest wystarczającym dowodem na to, że rzeczywiście jest brzemienna i oczekuje Jezusa Chrystusa; natomiast nie ma dowodu potwierdzającego pulsowanie w Jej łonie.

4. Uważa się, że: „Nie odkryto żadnych śladów farby na materiale. W odstępie 10 cm od Wizerunku widoczny jest tylko surowy materiał. Znikają kolory. Badania naukowe nie potrafią odkryć źródła kolorów widocznych na Wizerunku ani sposobu w jaki Wizerunek został namalowany. Nie ma śladow pędzla żadnej znanej techniki malarskiej.

KOMENTARZ: W tym przypadku istnieje wiele potwierdzeń, niektóre nieprawdziwe, inne niedokładne. Jest absolutna NIEPRAWDA, że w oddaleniu 10 cm od Wizerunku widać tylko materiał i ze kolory znikają. Z drugiej strony rzeczywiście nie odkryto ani źródła kolorów ani sposobu namalowania Wizerunku (dokładniej należałoby powiedzieć: nie odkryto sposobu w jaki został odbity czy odciśnięty na tilmie, bowiem nie ma śladów pędzla).

Jeśli chodzi o technikę czy techniki powstania Wizerunku Najświętszej Maryi z Guadalupe, nie ma sprecyzowania, chociaż wielki malarz z Oaxaca w wieku XVIII, Miguel Cabrera, w swojej książce „Cud Amerykański” opublikowanej w 1756 roku próbuje wyjaśnić ten punkt wskazując, że – jego zdaniem – istnieją cztery techniki malarskie na Wizerunku: malarstwo olejne, akwarelowe i dwie odmiany temperowego; niestety nie istnieją niezbite dowody w tej materii.

Jeżeli zaskakującym jest fakt braku śladów pędzla na Wizerunku naszej Pani z Guadalupe i Wizerunek jest „odbity” na tilmie św. Juan Diego, i nieznana jest użyta technika czy techniki malarskie, to jeszcze bardziej zdumiewa nas bucik Dziewicy depczący księżyc, a bucik nie posiada żadnego koloru – po prostu jego kolor to naturalny kolor tilmy. Wszystko to jest niewytlumaczalne.

5. Uważa się, że: „Prześwietlono laserem materiał i stwierdzono, że kolory nie znajdują się na materiale tylko unoszą się w odległości trzech dziesiątych milimetra nad tkanina nie dotykając jej”.

KOMENTARZ: TO NIEPRAWDA. Nie przeprowadzono prób z laserem i kolory nie unoszą się nad tkanina, wprost przeciwnie, kolory przechodzą aż na druga stronę tilmy św. Juan Diego, co potwierdza, że Wizerunek Najświętszej Maryi z Guadalupe znajduje się na materiale nienadającym się do tego rodzaju dzieła i nie posiadającym żadnego przygotowania czy zagruntowania – jak się zwykło mówić w XVI w. To właśnie jest zadziwiające: nienadający się materiał, z otworami, wadami a nawet surowym szwem łączącym dwie części tkaniny i przechodzącym od góry na dół, a kolory penetrują aż na druga stronę. Co ciekawe: Wizerunek jakby wykorzystuje te wszystkie braki używając ich czasem jako cieni, zaś niektóre węzełki utkanych włókien tilmy służą do podkreślenia przepięknego kształtu ust na szlachetnej twarzy Najświętszej Maryi z Guadalupe. To rzeczywiscie jest zaskakujace.

6.Uważa się, że: „Włókna mageja, z których utkany jest materiał tilmy, maja trwałość 20 do 30 lat. Kilka wieków temu namalowano kopie Wizerunku na identycznym materiale i obraz uległ całkowitemu zniszczeniu po kilkudziesięciu latach. Natomiast po prawie 500 latach od cudu Objawienia, Wizerunek Maryi jest tak doskonały jak pierwszego dnia. Nauka nie potrafi wyjasnic dlaczego tkanina nie ulega zniszczeniu”

KOMENTARZ: W zasadzie to PRAWDA, choć z wieloma niedokładnościami. Zacznijmy od przypomnienia, że są to włókna agawy lub ixtle a nie mageja, który znamy. Jeśli chodzi o eksperyment przeprowadzony kilka wieków temu – został przeprowadzony przez dra Jose Ignacio Bartolache w 1787 roku. Zostały namalowane wierne kopie Wizerunku na takim samym materiale jak oryginał i dwie z tych kopii zostały umieszczone na wzgórzu Tepeyac: jedna w kościołku zwanym „El Pocito” a druga w Sanktuarium Matki Bożej w Guadalupe. Niestety repliki nie przetrzymały nawet 10 lat podkreślając tym samym niezwykłość Oryginalnego Wizerunku.

7. Uważa się, że: „W 1791 roku przypadkowo wylano kwas solny na prawą górną stronę tkaniny. W ciągu 30 dni bez żadnych prób naprawy uszkodzona tkanina cudownie odzyskuje dawny wygląd”.

KOMENTARZ: Ta informacja jest NIEDOKLADNA, bowiem to nie stało się w 1791 roku, tylko w 1785 roku, kiedy przypadkowo wylano kwas na lewa stronę Wizerunku, gdzie do dzisiaj widoczne są ślady po tym wypadku. Trzydzieści piec lat później, w 1820 roku spisano notarialnie raport, w którym opisano ten cud i podkreślono, że tkanina nie została uszkodzona (chociaż do dzisiaj pozostała plama, którą można zaobserwować gołym okiem, natomiast po drugiej stronie materiału, widać te plamę mocniej w czarnym kolorze).

To NIEPRAWDA ze tkanina została uszkodzona i po 30 dniach cudownie odzyskała dawny wygląd. Bardziej zadziwiające jest jednak to, że kwas nie zniszczył ani tkaniny, ani Wizerunku. (Cfr. Instrumento Juridico sobre el agua fuerte que se derramo, casualmente, hace muchos años, sobre el Sagrado lienco de la portentosa Imagen de N. Sra. De Guadalupe ee Mexico, 1820, AHBG, Correspondencia con el Supremo Gobierno, Caja 3, Exp. 54)

8. Uważa się, że: „Gwiazdy widoczne na płaszczu Maryi ukazują dokładną konfiguracje i pozycje nieba nad Meksykiem w dniu, w którym Wizerunek ukazał się na tilmie”.

KOMENTARZ: TO PRAWDA. Jeszcze bardziej interesujące jest to, co udowodnił dr Juan Homero Hernandez Illescas: otóż można porównać konstelacje z 12 grudnia 1531 z gwiazdami na płaszczu Dziewicy ale widocznymi od strony nieba, tak jakby Bóg z nieba patrzył na Tepeyac (Cfr. Juan Homero Hernandez Illescas; Mario Rojas Sanchez y Enrique R. Salazar S., La Virgen de Guadalupe y las estrellas, Ed. Centro de Estudios Guadalupanos Mexico 1995).

9. Uważa się, że: „Na początku XX w, mężczyzna ukrył bombę o wielkiej sile w koszu z kwiatami i postawił u stóp tilmy. Wybuch zniszczył wszystko dookoła oprócz tilmy, która przetrwała w doskonałym stanie”.

KOMENTARZ: TO PRAWDA. Zamachu na Wizerunek dokonano rankiem 14 listopada 1921, kiedy wybuchła bomba w Bazylice w Guadalupe. Luciano Perez Carpio pracownik Prywatnych Służb Prezydenckich, chroniony przez żołnierzy przebranych za cywilów, podłożył bombę u stop Wizerunku Dziewicy z Guadalupe. Siła wybuchu była tak wielka ze słyszano go w promieniu kilometra. Wizerunek pozostał nietknięty, ale lichtarze i krzyż z brązu znajdujące się na ołtarzu zostały powyginane silą uderzenia. (Cfr. Eduardo Chavez Sanchez, La Iglesia de Mexico entre dictaduras, revoluciones y persecuciones, Ed. Porrua, Mexico 1998, pp. 165-166) Dzisiaj krzyż z brązu znajduje się w Bazylice, gdzie mogą go wszyscy obejrzeć. To nie do uwierzenia, ze znaleźli się tacy, którzy chcieli zniszczyć Wizerunek Matki Bożej z Guadalupe i do tego używając kwiatów, to znaczy dokładnie – znaku wybranego przez Maryje, aby dać człowiekowi dowód prawdy i Miłości Bożej.

10. Uważa się, że: „Dzięki badaniom odkryto ze oczy Maryi mają trzy efekty załamania obrazu jak w żywym oku”.

KOMENTARZ: TO PRAWDA. Meksykańscy okuliści dr. Manuel Torroella, dr. Enrique Graue, dr rafael Torrija, dr Jorge Antonio Escalante, etc. Odkryli – w obu oczach Maryi – zjawisko odbicia obrazu tak, jak to się dzieje w oczach żywego człowieka. Zjawisko odbicia w oczach u żywych osób odkryli Purkinaje i Sanson i dokładnie ten fenomen zachodzi w oczach na Wizerunku Najświętszej Maryi z Guadalupe.

11. Uważa się, że: „W oczach Maryi (7 i 8 mm) odkryto maleńkie postacie ludzi, których żaden artysta nie mógłby namalować. Są to dwie sceny powtarzające się w obu oczach. Dzięki technologii cyfrowej powiększono postać biskupa Zumarragi w oczach Maryi i odkryto w jego oczach odbicie momentu kiedy Indianin Juan Diego otwiera przed biskupem tilme”

KOMENTARZ: TO JEST NIEDOKLADNE. Pierwsza cześć jest rzeczywiście prawda. Wymiar oczu jest dokładny. Trzynaście osób tworzy dwie sceny i nie tylko w jednym oku, ale w obu oczach i przy matematycznym przesunięciu lub przy pomocy komputera cyfrującego obrazy – ponieważ twarz Dziewicy jest odrobine pochylona i istnieje naturalna deformacja obrazu przez kulistość oczy – w efekcie obrazy całkowicie spójne. (Cfr. Jose Aste Tonsmann, El secreto de sus ojos, Ed. Contenidos de Formacion Integral, Mexico 2003. Del mismo autor: Los ojos de la Virgen de guadalupe, Ed. Diana, Mexico 1981).

Jeżeli chodzi o druga cześć – nie ma dowodów na to, że powiększono postać Zumarragi i w jego oczach rzekomo widać Juan Diego. Już zadziwiający jest sam fakt, że w oczach Dziewicy z Guadalupe można widzieć św. Juan Diego otwierającego swą tilme przed biskupem Zumarraga.

12. Uważa się, że: „Guadalupe oznacza w jężyku indiańskim – zdeptać głowę węza – dokładnie jak w Piśmie św. Rdz 3. 15, Maryja zwycięża zło”

KOMENTARZ: TO NIEPRAWDA. Śniadolica Pani ze wzgórza Tepeyac życzyła sobie by Ją nazywać Najświętszą Maryją z Guadalupe. Imię „Maryja” to imię znane Żydom. Ona była skromna niewiasta z Nazaretu; „Guadalupe” to nazwa znana Hiszpanom ze względu na Monastyr z Guadalupe z Ekstremadury, znajdujący się na Półwyspie Iberyjskim; ale Dziewica z Tepeyac nie ma nic wspólnego z tą, czczona w Hiszpanii. Co więcej, pierwsi misjonarze franciszkańscy z Hiszpanii nie chcieli Maryi nazywać Panią z Guadalupe. Jeden z braci fray Diego de Santa Maria, który przybył z klasztoru z Guadalupe z Ekstremadury z Hiszpanii, próbował robić wszystko by nie określano Tej, która się objawiła w Meksyku, mianem Guadalupe. Zatem z pewnością to nie Hiszpanie tak nazwali Dziewice, tylko Ona sama siebie tak nazwala. „Guadalupe” to słowo pochodzenia arabskiego; pamiętamy ze Arabowie zajmowali Półwysep Iberyjski przez prawie osiem wieków, dlatego wiele słów hiszpańskich ma swoje pochodzenie z języka arabskiego. Tak jest ze słowem „Guadalupe” pochodzącym od „Wadi al Lub”, co można przetłumaczyć „rzeka z czarnym żwirem” lub „łoże rzeki” lub “koryto rzeki” i nie chodzi o wodę, tylko o koryto, którym przepływa. Przedstawiając się tym Imieniem, Maryja wskazuje na swa misje, tak jak to przedstawia Ewangelia dokładnie w czasie wesela w Kanie „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5). Maryja nas kieruje do Jezusa, prowadzi nas do swego ukochanego Syna „Żywej Wody”. Zatem Maryja nazwała siebie Dziewica z Guadalupe a nie indiańską formą tej nazwy – jak mylnie tłumaczył Luis Becerra Tanco w 1666 roku; a po nim wielu powtarzało i powtarza ten błąd. Wg niego Jan Bernardyn nie mógł zrozumieć słowa „Guadalupe” ponieważ w nahuatl nie istniała spółgłoska „g” ani „d”, dlatego Indianin rzekomo powtarzał to imię jako „Tecuatlanopeuh” lub „Tequantlaxopeuh” (Luis Becerra Tanco, Felicidad de Mexico, edicion facsimilar, introduccion, notas y version de Jose Roberto Mendrichaga, Monterrey, Mexico, 1995, p. 21). Również inni autorzy, poprzez wieki, wynajdywali imiona jak im pasowało, np. „Ta, którą ścigała lub odsunęła tych, którzy nas chcieli zjeść”. Jak już wspomnieliśmy, to wszystko jest niezgodne z prawda, bowiem trzeba wziąć pod uwagę ze tak Juan Diego jak i Juan Bernardino zostali ochrzczeni w 1524 r i przyjęli chrześcijańskie imiona, w których figuruje zarówno „g” jak i „d” – „Juan Diego”, „Juan Bernardino”; prócz tego, spółgłoska „g” w słowie „Virgen” czyli „Dziewica” jest wymawiana delikatnie: „gua”i ta sylaba była często używana przez Indian „Huacal” (paka), „Guacamole” (sałatka z awokado), Teotihuacan, Guajolote (indyk) etc. Jest nieprawdą zatem że Indianin Juan Bernardino nie zrozumiał Imienia Maryi; z drugiej strony, przed Beccera Tanco nie istnieje żaden dokument ani autor, który nazwałby Dziewice z Guadalupe którymkolwiek z imion później używanych. Natomiast istnieje wiele historycznych dokumentów, w których niektórzy Hiszpanie, między innymi franciszkanie jak Diego de Santa Maria, żądali usunięcia imienia „Guadalupe”. Po prostu nie chcieli by Dziewice z Tepeyac nazywać „Guadalupe” i próbowali je zmienić. Gdyby Najświętsza Maryja z Guadalupe użyła innego imienia, pochodzenia indiańskiego – ten problem by nie zaistniał, ale – podkreślamy ponownie – zawsze mówiła o Sobie „Najświętsza Maryja z Guadalupe”. Jest również prawdą, że zwracano się do Niej Tonantzin, lecz nie jest to imię, ale tytuł oznaczający „nasza Mateczka”, co więcej, zwracano się do Niej z miłością i uniżeniem „Tonantzin Guadalupe” gdzie indiańskie „tzin” tłumaczono jako zdrobnienie pełne szacunku, znaczyło „nasza kochana Matka z Guadalupe”.

Podkreśliliśmy już wiele istotnych zagadnień, z których najważniejsze są:

  • gdyby Jej imię miało pochodzenie indiańskie, misjonarze nie chcieliby go zmieniać i przestać używać „Guadalupe”.
  • gdyby „Guadalupe” zostało nadane przez Hiszpanów nie chcieliby go przecież zmienić, przeciwnie, byliby dumni i zadowoleni patrząc na nawrócenia dokonujące się dzięki Wizerunkowi i oddawanej Matce Bożej czci. A jednak Hiszpanie chcieli odrzucić imię „Guadalupe”, co więcej, brat Bernardino de Sahagun oświadczył, iż podejrzewa że oddawanie czci było „szatańskie i bałwochwalcze”. (Fray Bernardino de Sahagun, Codice Florentino, miedzy 1564 a 1569, Manuscrito 218-220 de la Coleccion Palatina de la Biblioteca Medicea Laurenciana, Libro XI, f. 234 r. Publicado en Fray Bernardino de Sahagun, Historia General, p. 705.) Gdyby chodziło o imię i oddawanie czci Madonnie z Ekstremadury, tenże Franciszkanin nie oświadczałby podobnych rzeczy.
  • fakt że Franciszkanie chcieli usunąć imię „Guadalupe” (jasno to przedstawia opublikowany dokument zwany „Informacja z 1556 roku”). Twierdzili, że w Hiszpanii przyjęła to imię ze względu na nazwę miejsca gdzie znajduje się Jej sanktuarium, dlatego w Meksyku powinna się nazywać „Tepeaca” lub „Tepeaquilla”, przez wzgląd na miejsce gdzie się ukazała – wzgórze Tepeyac. Tym samym również potwierdzali znajomość wydarzeń i spotkania Dziewicy, Najświętszej Maryi z Guadalupe z Indianinem Juan Diego w miejscu, gdzie zbudowano Jej świątynie.

 

Na podstawie dokumentów i metodologii naukowej możemy potwierdzić, że nie istnieje żaden dokument przed rokiem 1666, w którym nazwano by Dziewice z Tepeyac jakimkolwiek imieniem pochodzenia indiańskiego, w związku z czym Luis Becerra Tanco w 1666 „utworzył” swą bledną teorie.

Najświętsza Maryja z Guadalupe sama wybrała dla Siebie to imię i nie był to przypadek ani żadna deformacja czy pomyłka; przeciwnie, to imię zawiera inne ważne konotacje, bowiem Jej imię jest znakiem integracji wszystkich ras właśnie w Niej. Ona, Niewiasta z Nazaretu, wybrała sobie imię pochodzenia arabskiego „Guadalupe”, które – jak już powiedzieliśmy – oznacza „koryto rzeki”. Tym imieniem, które jest ważna częścią Jej tożsamości, łączy i jednoczy to co żydowskie i to, co arabskie; w Niej – w harmonii i pokoju – utożsamiają się te narody, które wciąż walczą, a przecież maja jednego Boga; w Niej znajdują pokój i jedność.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w czasie gdy Kolumb odkrywał Amerykę, z Półwyspu Iberyjskiego wyrzucano tak muzułmanów jak Żydów, to sumujemy jeszcze jedna konotacje, mianowicie Maryja bierze to, co odrzucone przez ludzi by w Niej znalazło swa tożsamość. Do tego dodajmy śniady kolor Jej skory, przez który ukazuje jedność wszystkich ras, a przecież w tamtych czasach w Meksyku, ciemny kolor skory Indian był powodem odrzucenia. Najświętsza Maryja z Guadalupe bierze to, co odrzucone i czyni je swoim.

To Ona, Najświętsza Maryja z Guadalupe, Metyska, ma w sobie to co indiańskie i to co hiszpańskie; to co żydowskie i to co arabskie i w sobie utożsamia cala ludzkość, wszystkich, którzy jesteśmy w Bogu, naszym Ojcu, a więc wszyscy jesteśmy braćmi, albowiem wszyscy, bez wyjątku, jesteśmy wezwani do świętości. Najświętsza Maryja z Guadalupe prowadzi nas do Boga – Wiecznego światła i Wody Żywej.

13. Uważa się, że: „Wizerunek jest prawdziwym obrazem tak, jak podaje księga Apokalipsy 12: „Potem wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słonce i księżyc pod Jej stopami…a jest brzemienna”.

KOMENTARZ: TO PRAWDA, chociaż nie powinno się nazywać tego dzieła obrazem, tylko Wizerunkiem, wszakże nie jest „namalowany“, jest jakby „odbity” na tilmie św. Juan Diego i rzeczywiście dokładnie tak, jak przedstawia Apokalipsa 12. Gdyby ktoś chciał jeszcze poczynić refleksje nad księgą Apokalipsy 21, zda sobie sprawę, że Dziewica z Guadalupe jest tym Tabernakulum lub Świętym Przybytkiem w którym mieszka Jezus Chrystus nasz Pan, Bóg żywy, który zechciał wśród nas zamieszkać.

14. Uważa się, że: „Dziewica jest przepasana szarfa, jest brzemienna, by ukazać ze Bóg chce, aby Jezus narodził się w Ameryce, w sercu każdego Amerykanina”.

KOMENTARZ: TO PRAWDA. Jest brzemienna, jest Niewiastą Adwentu, Nadziei i chce by Jej Syn, Jezus Chrystus narodził się w sercu nie tylko każdego Amerykanina, ale w sercu każdego człowieka. Tak mówi do św. Juan Diego, a przez niego do nas wszystkich:

Bo ja jestem twa miłosierna Matka i Matka wszystkich narodów, które żyją na tej ziemi, wszystkich innych ludzi różnych przodków, którzy mnie kochają, którzy ze mną rozmawiają, mnie szukają i pokładają we mnie swa ufność. Bowiem tu prawdziwie wysłucham ich łkania, smutku i uzdrowię wszystkie cierpienia, troski i nieszczęścia”. (Nican Mopohua, vv, 29-32)